60. Judenrat, ul. Czackiego (obecnie ul. Tarasa Szewczenki 7)
Dzięki poparciu Judenratu i pomocy inżyniera Bockenbrotha Schulz dostał lekką pracę w byłym Żydowskim Domu Starców, polegającą na katalogowaniu ponad 100 tys. cennych książek pochodzących z rabunku władzy sowieckiej i niemieckiej. Praca ta miała go chronić przed ciężkimi, wyniszczającymi fizycznie, innymi świadczeniami na rzecz Niemców; miała mu dawać gwarancje bezpieczeństwa. Razem z pisarzem pracował jego kolega, adwokat Izydor Friedman. Przed śmiercią Schulz zamierzał odebrać chleb na drogę do Warszawy – ucieczka miała mu ocalić życie. Warszawscy przyjaciele, z Zofią Nałkowską na czele, wystarali się o papiery, które miały mu ułatwić opuszczenie Drohobycza, ale nie od razu się zdecydował. Ostatecznie śmierć była szybsza – zginął przed południem 19 listopada 1942 roku, w tzw. dziki czwartek, zastrzelony niedaleko Judenratu przez niemieckiego oprawcę Karla Günthera; zamordowano wówczas przeszło dwustu miejscowych Żydów.
|