Imieniny: Janusza, Marii, Konrada
  Aktualności
  W Lublinie
  W Drohobyczu
  Wszędzie
  Polecamy
  Archiwum
  Warte uwagi
  Kategorie
   Stowarzyszenie
   Partnerzy
   Projekty
  Bruno4ever

  Tagi

golberg bułgarii lublin eon horusa filmy noce drohobycz galeria o schulzu jarecka nasi artyści festiwal 2012 nieznanaukraina cytaty o schulzu górecka leszek mądzik bruno krcha szpilki zwierciadło
  Ramka


SchulzFest 2024

XI MIĘDZYNARODOWY
FESTIWAL 
"Arka wyobraźni
Brunona Schulza"
w Drohobyczu

Dofinansowano ze środków
Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
pochodzących z Funduszu Promocji Kultury
- podstawowego funduszu celowego


***


***

  BRUNO4EVER 
2024-2026 
SchulzFest w drodze do ESK

Dni Brunona Schulza 
w Lublinie

Zrealizowano z pomocą finansową
MIASTA  LUBLIN

***





 ***


Rok 2022 / Rokiem Brunona Schulza

Odwiedziło nas już:
1010448 osób

M I L I O N
Dziękujemy

Aktualności
POŻEGNANIE. ALFRED SCHREYER (8 maja 1922-25 kwietnia 2015)


Kochanemu Panem Alfredowi Schreyerowi na pożegnanie…

Nikt za mną nie tęskni

I nie śni o mnie,

Nikt za mną nie tęskni

Nie przyjdzie do mnie…

Tak śpiewał Alfred Schreyer… To słowa z jednego z przedwojennych tang, które ten wspaniały skrzypek i śpiewak wykonywał w Drohobyczu, Lwowie, Lublinie, Krakowie, Warszawie, Kazimierzu Dolnym, Wiedniu, Londynie i w wielu innych miejscach na świecie. Często mawiał na scenie: „Teraz zaśpiewam dla Państwa kilka tang retro. Bo i sam już jestem retro…” I był nieustannie wspaniały, z niepowtarzalnym tembrem głosu, wzorzec człowieka o najwyższej klasie kultury i niesamowitej inteligencji. Kochaliśmy go – i w Drohobyczu, i w Lublinie, i w Warszawie, i w całej Europie. Był Europejczykiem. I był Drohobyczaninem – ostatnim uczniem Brunona Schulza żyjącym w rodzinnym mieście tego znanego na całym świecie pisarza i artysty. Był jednym z najwspanialszych obywateli Schulzowskiej prowincji osobliwej – miasta jedynego na świecie…

I opuścił to miasto, opuścił nas wszystkich 25 kwietnia 2015 roku, niedługo przed swymi 93 urodzinami. Z Alfredem Schreyerem odeszła cała epoka, której był wiernym świadkiem, odszedł bardzo subtelny i głęboki sens życia człowieka mającego ogromną wolę do życia, posiadającego niesamowitą umiejętność radości życia, opowiadania o życiu innym, opowiadania o tym świecie, którego coraz bardziej nie ma, którego coraz bardziej brak… O Brunonie Schulzu, o Józefinie Szelińskiej, o profesorach drohobyckiego Gimnazjum im. Króla Władysława Jagiełły, o drohobyckich kamienicach i ich dawnych mieszkańcach…

Kochany Panie Alfredzie, będzie nam Pana bardzo brak. Trudno sobie wyobrazić, że nie będzie już Pana pośród nas… Ale nie pozostawi nam Pan, Panie Alfredzie, pustki… Na zawsze w nas pozostanie Pana głos, Pana opowieści, Pana spojrzenie i wspaniały arystokratyczny uśmiech… Zagrają nam jeszcze nieraz Pana przyjaciele z Pańskiego Trio – Tadeusz Serwatko i Lew Łobanow. I być może powrócą do nas śpiewane przez Pana tanga, powróci „Miasteczko Bełz”…

Kochany Panie Alfredzie, będzie Pan zawsze z nami – w naszych sercach i w naszej pamięci, w intymnych wspomnieniach każdego z nas… Nie sprawdzą się słowa z tego tanga, bo zawsze będziemy tęsknić za Panem i o Panu śnić… I zawsze będziemy przychodzić, żeby odwiedzić Pana, żeby usłyszeć kolejną niezapomnianą historię, którą nam Pan opowie po polsku, po ukraińsku lub po niemiecku… Będzie Pan daleko od nas, ale wciąż blisko, wciąż z nami… I spotka się Pan jeszcze – w inny już sposób – z uczestnikami Międzynarodowego Festiwalu Brunona Schulza w Drohobyczu, Pana duch zawsze będzie razem z nami podczas modlitwy 19 listopada w intencji Pańskiego Nauczyciela rysunku i robót ręcznych…

Smutek ogarnia niewypowiedziany i spływają łzy w sercu, widzialne i niewidzialne, bo – jak śpiewał Pan, Panie Alfredzie – w innym tangu:

To tak jak gdyby ktoś najdroższy nagle odszedł

I zabrał radość, uśmiech, a zostawił łzy.

Dlatego żal mi lata, i ludzi żal i nieba,

Po którym płyną smutne jesienne mgły…

Dzisiaj niebem Drohobycza płyną smutne wiosenne mgły… Czekamy na Pana, Kochany Panie Alfredzie, żeby pożegnać się z Panem tu, na ziemi, i żeby wskazał nam Pan inną drogę do siebie… Kochamy Pana i pamiętać będziemy każdego dnia, jaki nam będzie tu dany.

Polonistyczne Centrum Naukowo-Informacyjne im. Igora Menioka Uniwersytetu w Drohobyczu

 Międzynarodowy Festiwal Brunona Schulza w Drohobyczu

 Stowarzyszenie Festiwal Brunona Schulza w Lublinie

 Drohobycz, 29 kwietnia 2015 roku

 

 Miejsce spoczynku bł. Alfreda Schreyera 

POGRZEB ALFREDA SCHERYERA odbył się 1 maja 2015 roku w Drohobyczu. Trumnę wystawiono w synagodze, gdzie o godz. 10 przybyło wiele osób, w tym duchowni różnych wyznań i religii, także przedstawiciele różnych organizacji i władz, aby pożegnać sławnego muzyka, skrzypka, pedagoga, wyjątkowego obywatela Drohobycza. Zaśpiewał dziecięcy chór Odrodzenie. Przemawiał Mordechaj Szlomo Bold, rabin Lwowa i Zachodniej Ukrainy oraz Josif Karpin, przewodniczący lokalnej, drohobyckiej organizacji wspólnoty żydowskiej; żegnał Alfreda Schreyera również Jarosław Drozd, Konsul Generalny RP we Lwowie i o. Bruno Maria Neumann, bonifrat. Z władz miasta Drohobycza nie wystąpił nikt.

Trumnę złożono do grobu na cmentarzu komunalnym w Drohobyczu przy ul. 22 stycznia. Tu pożegnał zmarłego ks. Mirosław Lech, proboszcz parafii św. Bartłomieja w Drohobyczu, a list od minister MKiDN Małgorzaty Omilanowskiej odczytał Grzegorz Gauden, zagrali Tadeusz Serwatko i Łowa Łobanow…  

FOTO POGRZEB:
https://www.facebook.com/brunoschulzfestival6/posts/428272097333826

Z PROGRAMU DRUGIEGO FESTIWALU W 2006 ROKU.

MÓJ ŻYCIORYS

Urodziłem się w Drohobyczu 8 maja 1922 r. Lata dziecięce spędziłem w Jaśle, gdzie mój ojciec, dr Beno Schreyer zajmował posadę szefa – chemika w rafinerii ropy naftowej. Wskutek światowego kryzysu w latach 30-tych, rafineria została częściowo unieruchomiona. Stracił więc ojciec pracę i nasza rodzina powróciła do Drohobycza. Tu od roku 1932 uczęszczałem do Prywatnego Gimnazjum Polskiego im. H. Sienkiewicza. Opiekunką klasy była p. Józefina Szelińska, nieoficjalna narzeczona Brunona Schulza. W 1934 r. wstąpiłem do Gimnazjum Państwowego im. Króla Władysława Jagiełły, gdzie w przeciągu 4 lat byłem uczniem B. Schulza.
Podczas okupacji nazistowskiej straciłem całą rodzinę, a ja, będąc więźniem hitlerowskich obozów koncentracyjnych w Płaszowie, Gross-Rosen, Buchenwaldzie i jego filii Taneka pod Lipskiem, cudem ocalałem.
W 1946 r. powróciłem do Drohobycza. Grałem w orkiestrze drochobyckich kin, ucząc się jednocześnie w Liceum Muzycznym im. Barwińskiego, następnie ukończyłem studia na fakultecie Muzyczno-Pedagogicznym Drohobyckiego Uniwersytetu Pedagogicznego. W przeciągu 42 lat wykładałem w wymienionym wyżej Liceum Muzycznym przedmioty muzyczno-teoretyczne i dyrygowanie. W 1991 r. założyłem chór dziecięco-młodzieżowy „Odrodzenie”.
Nagrodzony odznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Obecnie na emeryturze. Żona zmarła w 2003 r. Mam córkę, syna oraz dwie wnuczki.
Alfred Schreyer

ZABACZ TEŻ M.IN.:

http://kultura.lublin.eu/wiadomosci,1,4847,Alfred_Schreyer_Nikt_ju%C5%BC_tak_nie_%C5%9Bpiewa.html?locale=pl_PL

http://www.brunoschulzfestival.org/index.php?tpr=news&id=46

http://wyborcza.pl/1,76842,9633675,Gra_Alfred_Schreyer_z_Drohobycza.html

W przedwojennym Drohobyczu na 42, może 43 tys. mieszkańców były mniej więcej te same proporcje Żydów, Ukraińców i Polaków. W państwowym gimnazjum podczas lekcji religii Polacy siedzieli w swojej klasie, Ukraińcy mieli swój specjalny gabinet, a Żydzi swój. I nikogo to nie dziwiło. Ludzie żyli w zgodzie. Naturalnie, zdarzały się jakieś głupie napisy, np. "Nie kupuj u Żyda", ale wszyscy i tak kupowali, bo było taniej. Skoro pani pyta o "Sklepy cynamonowe", to pewnie chce pani usłyszeć, że wśród moich profesorów był Bruno Schulz. Uczył mnie w gimnazjum im. Władysława Jagiełły. Tylko że wtedy ani ja, ani inni uczniowie nie wiedzieliśmy, że Schulz jest znanym pisarzem, że w ogóle napisał jakieś książki. Nie mówiąc już o ich czytaniu.
http://culture.pl/pl/tworca/alfred-schreyer

Przez lata poświęcał się pracy na rzecz ocalenia kultury przedwojennych Kresów. Z sukcesem propagował twórczość Brunona Schulza i upowszechniał tradycję muzyczną swoich rodzinnych stron i Drugiej Rzeczypospolitej – występował z recitalami w języku polskim i w jidysz, przypominając tradycyjne melodie żydowskie, ukraińskie, polskie.

http://www.sztetl.org.pl/pl/cms/opowiesc/3564,alfred-schreyer-muzyka-uratowala-mnie-od-smierci/

Nie jestem ani chrześcijaninem, ani Polakiem. Ale urodziłem się w Drohobyczu w tym, wówczas, polskim mieście. Uczęszczałem do polskiej szkoły. W domu mówiono tylko po polsku. Wychowany byłem w duchu polskiego patriotyzmu. Zawsze poczuwałem się, poczuwam się i zapewniam, że do ostatniego dnia poczuwać się będę do polskości

http://maydan.drohobych.net/?p=34525

http://maydan.drohobych.net/?p=34726

MUZYKA

https://www.youtube.com/watch?v=Foaa0xHTkcs.


07-05-2015, 17:06:40


  Festiwale






  NewsLetter

Podaj swój e-mail



Bądź na bieżąco
z najważniejszymi wydarzeniami związanymi
z postacią Brunona Schulza




Kultura w Lublinie
BRUNO SCHULZ MUSEUM DROHOBYCZ
Polecamy:    Ї      Brama_Grodzka      PRZYPINKA.PL      Kurier_Galicyjski      Instytut_Polski w Kijowie      EAST-CULTURE      Zaxid.net      Lonia / Maydan Drohobycz      Wikipedia Ukr      Nowa Europa Wschodnia      ZBRUCZ Pismo internetowe      Rada Miasta Drohobycz   
Copyright © Stowarzyszenie | Projekt: Paweł Górski | Wykonanie: ATLabs